Komentarze: 0
Miniony weekend był dla mnie świętem polskiej siatkówki. W finałową fazę weszły bowiem rozgrywki Plus Ligi oraz Pucharu Polski Orlen Ligi.
Moja uwaga skupiła się więc na moich dwóch ukochanych drużynach.
Zacznijmy od Skry Bełchatów, w której działo się baaardzo dużo w ostatnim czasie. Punktem zwrotnym w klubie był mecz Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Mecz przegrany do zera w fatalnym stylu. Nie chcę wnikać w wewnętrzne konflikty w zespole, które ewidentnie są. Porażka z Zenitem zakończyła się rozwiązaniem współpracy z dotychcasowym trenerem Miguelem Falasca.
Nowym szkoleniowcem drużyny z Bełchatowa został asystent Stephane'a Antiga, drugi trener kadry Philippe Blain. Zaledwie dwa dni po objęciu stanowiska skrzaty pod wodzą nowego trenera gromią Czarnych Radom w trzech setach. Kryzys zażegnany? Oby. Faktem jest, że marzenia o mistrzostwie Polski są nadal jak najbardziej realne.
Drugim szlagierem tego weekendu był półfinał i finał Pucharu Polski w Orlen Lidze.
W tym przypadku nie ma co się rozwodzić. Napiszę tylko CHEMIK POLICE i wszystko powinno być jasne. Przeciwniczki nie dały rywalkom szansy, w finale pokonując Atom Trefl Sopot 3:1.